FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



Kobiety, Rozmowy, Alkohol.

a u t o r :    TenBirra


w s t ę p :   

- Stary, ta laska była z facetem, a po czterech minutach prawie błagała żebyś zapisał jej numer, co jest kurwa?
- Była z facetem? Nie wiedziałem. Gdzie jest teraz?
- Wyszli kiedy on wrócił z łazienki. Puściła Ci oczko, ale gapiłeś się na tę, z którą gadałeś wcześniej przy barze, akurat się mijały.
- Jej szczęście, że wyszła. Po co zdradzać faceta, skoro może się z nim rozstać i robić co chce…
- Jebać tego faceta. Pierwszy raz widzę coś takiego. Jak Ty to robisz?

Znowu to pytanie.

Jak to robię? Trochę nie wiem, trochę nie pamiętam. Ale sporo też wiem i coś tam pamiętam. Właściwie to mam dość solidne know-how w temacie. Skoro tyle osób pyta, opowiem jak to robię.

Cóż, faktycznie prawie za każdym razem kiedy wychodzę na miasto poznaję jakąś dziewczynę. Bystrą, ładną, zabawną czy dojrzałą. Czasem o kilku tych cechach. Nawet kiedy nie chcę, nie czuję się na siłach, mam upierdolone spodnie czy 20 zł w portfelu. Chyba szczególnie wtedy. Wychodzę często, więc kobiet poznaję sporo. I dobrze. Uwielbiam je. Szczerze. Uwielbiam większość z nich. Niektóre są tak zajebiste, że nie mogę oprzeć się pokusie, żeby nie grać w żadną grę, tylko być sobą. I zazwyczaj dalej jest zajebiście. W każdym razie, opowiem wam to, co pamiętam na przykładzie dziesięciu zajebistych kobiet, które poznałem w ostatnim kwartale minionego 2012 roku. Sporo tu będzie słowa zajebiście. Sporo będzie też dialogów, bo to właśnie na nich skupia się kobieca uwaga kiedy rozmawiacie, wbrew temu co myślą męskie fiuty i faceci, którzy idą ślepo za ich głosem.



u t w ó r :

5. Białe Tango

Kolejne opowiadanie to ciąg dalszy poprzedniego. Zmienia się bohaterka. Ja jestem ten sam, miejscem dalej Karuzela. Jest Paweł i Robson, Makarego już nie ma – poszedł w podróż inter-dzielnicową, jak się później okazało. Ja pożegnałem dziewczynę od Samby, wróciłem do stolika gdzie siedziały moje ziomki. Było już coraz lepiej, krzyczeliśmy sobie do uszu, a nikt i tak niczego nie mógł zrozumieć, i oczywiście nie była to wina słuchu. Okazało się, że Robson spada. Paweł za to chętnie posiedzi przy stoliku, nawet jeśli ja zamierzam tańczyć, plus dla niego za empatię (nawet jeśli stał za nią głód socjologicznych obserwacji podrywowych). Parkiet się wyludnił, kręciło się po nim tylko kilka studentek i kilku podstarzałych studentów, nikogo więcej. A tu co? House of Pain - Jump Around, nie mogłem tego kurwa przesiedzieć, nie po dwugodzinnej katordze muzycznej. Paweł nie chciał ruszyć dupska, więc na parkiet poszedłem sam. Okazało się, że pustka nie była pozorna, a House of Pain jej dopełniło. Wizja samotnego tańczenie trochę mnie onieśmieliła, więc skręciłem do stolika gdzie siedziało dwóch ziomków w full capach i jedna brunetka. Mimo że wymieniałem z nią spojrzenia prawie od początku wieczoru, zagadałem do ziomków:

- Chłopaki, dawajcie, nie słyszycie jaka muza?
- Niee, raczej nie.
- No jak kurwa nie? Nie słyszycie? Słyszycie. Macie full capy. Wiecie kto to leci, prawda?

Pokiwali głowami przecząco, niech mnie chuj, co za pokolenie. Zwątpiłem w poszukiwania bratniej rapowo-punkowej duszy. Za to zanim spojrzałem na brunetkę między ramionami chłopaków, ona podniosła się, wyciągnęła swoją rękę i podążała na parkiet patrząc na mnie jednocześnie. To było stylowe. Nie powiedziała ani słowa. Chwyciłem jej rękę i podziękowałem – w końcu robiła mi przysługę.
Przebiegu całej późniejszej rozmowy nie pamiętam, zadawałem różne mniej lub bardziej sensowne pytania, a ona wykorzystywała je jako wstęp do flirtu i dwuznaczności. Tak, zdecydowanie to ja byłem podrywany. Wcześniejsze flirty z dziewczyną od samby na pewno nie były tu bez znaczenia. Ciąg dalszy pisał się sam - mam to szczęście, że posiadam wielkie pokłady empatii i całkiem naturalnie interesują mnie inni ludzie. Kobiety szczególnie. Pytałem więc dalej.

- Pewnie nie masz pojęcia kim są House of Pain?
- Wyglądasz bardzo elegancko, nie wracasz z pogrzebu?
- Fajne szpilki, nie przewracasz się na nich po pijaku?

Czuła się coraz swobodniej, widząc, że nie chodzi mi o typowe parkietowe tarło, a bardziej o rozmowę.

- Podrywasz tu wszystkie dziewczyny? – zapytała.
- Nie. Tylko te wybrane.
- Czyli mogę się czuć wybrana? – zapytała roześmiana.
- Nie do końca…
- Jak to?
- To Ty mnie poderwałaś, ja pytałem tylko chłopaków czy nie zatańczą.
- Ach tak…
- Ale spoko, jeśli o to chodzi, jestem hetero, a Ty?
- Czy jestem hetero? Hahaha, tak, jestem.
- Szkoda.
- Yyy?
- Co?
- Dlaczego szkoda?
- Zawsze chciałem poznać dziewczynę bi, to pewnie mało oryginalne, ale bardzo marzy mi się trójkąt z dwiema dziewczynami.
- Wiesz, ja myślę, że z odpowiednim facetem, każda dziewczyna może być czasami trochę bi.
- To propozycja?
- Haha, nie, przynajmniej nie taka.
- Niezmiennie szkoda.
- Krótko się znamy.
- Słusznie, to poważna sprawa, lepiej będzie ją obgadać na spokojnie. Proszę, mogłabyś wpisać swój numer? – podałem jej telefon. Odezwę się jakoś i jeśli będziesz chciała, to to obgadamy. Nie mogę tak zostawiać kumpla na resztę wieczoru, nawet gdybym chciał, to nieładnie.
- Tylko jutro jestem zajęta
- Jutro?! Jutro pół dnia będę spał, a drugie pół ustalał gdzie dziś byłem. Może koło wtorku?
- Hmm, jak się wpisać żebyś mnie zapamiętał?
- Żebym zapamiętał? Może wpisz „Chętna na ostry sex”. A, i dopisz „Karuzela”.

Próbowałem zachować powagę, chociaż w głowie myślałem, że jebnę ze śmiechu. Na szczęście żart okazał się być śmieszny nie tylko dla mnie. „Chętne na ostry sex. Karuzela” w tym samym czasie trzymała mnie za ramiona i zapowietrzała się równie mocno w rzeczywistości, co ja w myślach.

- O nie, umrę, wpisuję Agata. I puszczam sobie sygnał. Na wszelki wypadek – dodała zalotnie.
- Sygnał? O nie.
- Co?
- Będziesz mnie budzić.
- Hahaha, nie, to tylko awaryjnie, masz zadzwonić pierwszy, rozumiesz? Czekam do poniedziałku do północy.
- A jaka straszna kara mnie spotka jeśli nie zdążę? Klaps?
- Ha-ha, cham! – powiedziała, sylabizując z ironią. Spadaj już.
- Ha-ha-cham? Często się jąkasz?

Wykręciła mi sutka. Zabolało.

- Dobra, żartowałem, spadam już, jeszcze chwila i będziemy się musieli pocałować.

Pokiwała głową trochę z niby współczuciem, trochę z niedowierzaniem, popatrzyła chwilę na moją potylicę omijając źrenice i dała cudownego czułego buziaka w policzek. Jednego z tych buziaków, które odczuwasz jak gdyby dziewczyna tuż po obfitym orgazmie usiadła Ci na policzku. Super seksi mokry całus.

Skoro już o seksie, myślę, że nasze harce byłyby cudowne. Nie ma lepszej zabawy niż ogołocone ze skrępowań (i ubrań) jęki rozkoszy przeplatane wybuchami śmiechu, tak naturalnymi jak sama nagość. Szkoda. Nie miałem kasy - nie zadzwoniłem, zarobiłem kasę - zgubiłem telefon, przepadło.

…zaraz. Pomyłka. Ona dzwoniła. Umówiliśmy się. Spotkaliśmy się. Drapanie pleców i hand job nad Wisłą. Tak, to ona. Ciąg dalszy był. Kiedyś go opowiem. Z przyjemnością.

KONIEC

Ten Birra

Więcej na TenBirra.pl






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1365
il. komentarzy : 0
linii : 68
słów : 1046
znaków : 5470
data dodania : 2013-01-10

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e