|
|
|
|
|
kategoria : / /
Dark disaster, prolog.
a u t o r : c4stle
w s t ę p :
Wątek wcześniej już rozpoczęty. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że dobrze byłoby do niego wrócić. Zapraszam do czytania :)
Wszelkie pytania, prośby o informowanie o dalszych rozdziałach proszę kierować na GG - 2568768.
u t w ó r :
W ciemnym pokoju siedziały dwie postacie. Obydwie miały na sobie długie, czarne peleryny, a na głowy miały naciągnięte kaptury utrudniając rozpoznanie płci czy chociażby wieku. Siedziały obok siebie, najprawdopodobniej patrząc przed siebie - Asenath - w pomieszczeniu dało się słyszeć męski, zimny głos. - Tak, ojcze? - odpowiedziała słabym głosem, ściągając kaptur. W bladym blasku świecy dało się zauważyć jej drobną twarz dziewczyny, która nie mogła mieć więcej, niż szesnaście lat. Kruczoczarne włosy opadały jej na ramiona, a zielone oczy wbiła w postać stojącą obok niej. - Wyruszysz do Hogwartu - oznajmił nieco spokojniej mężczyzna, a po chwili ciszy i on ściągnął kaptur. Osoby, które wcześniej go nie widziały mogły być wstrząśnięte. Pierwsze co rzucało się w oczy było brak włosów. Później można było zauważyć przerażająco czerwone oczy i brak nozdrzy. Przerażała też bladość jego skóry. - Ależ ojcze... - zaczęła dziewczyna, zrywając się z krzesła, na którym siedziała. Okazało się, że do najwyższych nie należała. Mogła mieć niewiele ponad metru sześćdziesięciu. - Śmiesz sprzeciwić się Lordowi Voldemortowi? - ów Lord Voldemort spojrzał na swoją córkę, a na jego ramionach jakby znikąd pojawił się wąż, którego on pogładził szczupłymi palcami. - Mówiłeś, że nie potrzebuję nauki. Ty mnie nauczyłeś wszystkiego! - rzekła nieco wzburzona dziewczyna, a na jej czole pojawiła się zmarszczka. - Pomożesz Severusowi. Potter staje się coraz groźniejszym przeciwnikiem -Voldemort zmrużył nieco spojrzenie, nie odrywając wzroku od Asenath. Dziewczyna poczuła, że nie ma nic do powiedzenia. Ukłoniła się więc nieco,nasuwając kaptur ponownie na głowę. - Więc co mam zrobić? - w swoim głosie próbowała ukryć smutek z powodu opuszczania swojego ukochanego domu, jednak ostatecznie nie była pewna czy to jej się udało. - Szpiegować - na bladej twarzy mężczyzny pojawił się grymas. Uśmiech? - Dobrze, ojcze. Zrobię, co każesz - Asenath ponownie się ukłoniła, po czym odeszła. Odeszła, by spełnić życzenie swojego ojca. By sprowadzić do niego Harry'ego Pottera, a przy tym być bezwzględna. Tak jak ją uczył.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 6.00
il. ocen : 1
il. odsłon : 1391
il. komentarzy : 1
|
linii : 17
słów : 420
znaków : 2122
data dodania : 2012-06-25
|
strona 1 z 1
strona :
1
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|