|
|
|
|
|
kategoria : / /
Nauka
a u t o r : Ancillea
w s t ę p :
Siedzę sobie przy filiżance cappuccino patrząc w podręczniki i tak mnie natchnęło...
u t w ó r :
Pożarł wiedzę z wszystkich książek Wskoczył na krzesło i galopuje Do Ciebie, do Was. Ma lancę-długopis i już nią celuje Do Twojego numeru w dzienniku. Nie odpowiedziałeś? Szybki ostry kształt tą bronią nakreśla I myśli, że jest mądry. I że mądrość jest w podręcznikach.
Dlaczego nikt mnie nie uczy, Tego, jak powiedzieć komuś, Że nikt na niego nie czeka? Nikt mi nie mówi co zrobić, Gdy trzeba suchych liści-słów Zrzucić komuś na głowę stos? O tym, że nie schronienia, Ciepła, miłości, Że na jego drodze stanie tabliczka "Koniec"? Jak trzymać tę drżącą dłoń-gałąź? Gałąź płonącego drzewa.
Nikt nigdy nie powiedział mi, Jak mam patrzeć w oczy tym, Co nie widzą już blasku tylko cień? Jak ja mam przytulić kogoś, Czyje serce rozpada się w rozpaczy, Tak, by trzymało się jeszcze choć trochę? Nie wiem co robić, gdy ktoś zaczyna ronić łzy, Bo wie, że ostatnia gwiazda zgasła na jego niebie.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1443
il. komentarzy : 0
|
linii : 32
słów : 182
znaków : 923
data dodania : 2011-02-04
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|