FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



Doktor Grażyna kontra Termoludek

a u t o r :    11144


Tego dnia Termoludek był jakiś nieswój, niby pod patelnią mu było dobrze, ale...
- Zachciało mu się czegoś więcej- zauważyły firanki.
- Trzeba uważać- odezwał się wentylator.
Termoludek wiódł dotąd spokojne życie, pojawiał się na zawołanie i znikał.
Nie miał wielkich potrzeb, ot- tu i ówdzie zamigotać, stopić się w świątyni świecy, czy spotkać z przyjaciółmi w kręgu.
Pewnego razu coś w niego wstąpiło. Zapałki rozsypały się po podłodze i znalazł je rudy Felek.
- Chachachachachachacha!- Zaśmiał się złowieszczo wyrwany ze snu Termoludek, kiedy poczuł że nikt nad nim nie panuje. Rudy Felek skoczył na korytarz, gdzie natknął się na wracającą z pracy Grażynę.
- Pani Doktor, ratunku, Termoludek!- wykrztusił.
Doktor Grażyna zmęczona i zziębnięta skoczyła szybko do swojego mieszkania po koc.
Po godzinie w progu stanęła matka Felka. Na środku leżała rozebrana do naga doktor Grażyna a Rudy Felek leżał z głową wciśniętą między jej uda.
To żart.
Jest jasne, że Doktor Grażyna ugasiła pożar i otrzymała pochwałę od społeczności skupionej w bloku.
Termoludek powrócił do swojego pudełka.






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 961
il. komentarzy : 0
linii : 13
słów : 216
znaków : 1098
data dodania : 2009-10-19

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e