|
|
|
|
|
kategoria : / /
Poranek
a u t o r : Marcin
Nie ma nic prócz żółtych gwiazd po blady świt kiedy zrywa się słońce – sklepikarz żyd, w jarmułce chmur pędzi co tchu do drzwi – sklepiku drzwi a dzwonek brzęczy cicho sza pękniętym dźwiękiem odbijając się od zakurzonych szyb, za kontuarem konturów znika kształt lichtarzy nocnych pasch. . . .
A potem tylko w kantorku swym leniwie drzemie sklepikarz żyd.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1127
il. komentarzy : 0
|
linii : 19
słów : 71
znaków : 391
data dodania : 2008-11-19
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|