FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : Proza / Fikcja / Filozoficzna



"Zbawicielka samotnego serca"

a u t o r :    SebastianPost


Kiedy odnalazłem ciebie w pałacach kryształowej duszy, wiedziałem, że jesteś mą jedyną królową.Upadłem przed Twoim tronem na kolana i widziałem jak wszechświat rozpościera skrzydła nad niebiańskim ciałem. Czym dłużej wpatrywałem się w obraz diamentowej twarzy, zdawało mi sie, że gwiazdy runęły z szafirowego nieba rozrzucając nagie piersi na tle malachitowych mgławic. Kocham cię zbawicielko mego istnienia. Twoje oczy błyszczą niczym dwie planety zagubione w chaosie kosmosu, a usta jarzębinowe wzywają do ciebie niczym złote maski owiane łuną mglistych luster po drugiej stronie myśli. Pragnąłem Cię dotknąć, i gdy to uczyniłem zapomniałem że jestem człowiekiem: nade mną w jednej chwili rozszalał się wicher okrutnie chłoszcząc biczem moją twarz. Jesteś bogiem, upadam przed kaszmirowymi szatami ściskającymi nagość kobiecej tęsknoty. Ach pragnę wyjąć serce i ukrzyżować na Chrystusowym krzyżu, bo przy Tobie kończy się moja droga. Nie pragnę już innych światów, wystarczy mi świat Twego wzroku. Tylko on poi mnie winogronowym winem płaczu.Twarz jakże cudna odbijając w sobie miliardy odmiennych kształtów; z każdym spojrzeniem widzę inny obraz. Ileż uroku w jej obrazie, a rzęsy czarne z kłębami mroku zawieszone niczym mędrcy z pokaleczonymi stopami wędrującymi po ciernistej ścieżce własnej niewiedzy.
Jest dla mnie wszystkim, gdyż ona zabierze mnie do grobowca duszy skamieniałej. Miliony lat wędrowałem po galaktykach aby odnaleźć jedyne szczęście, a tylko pojawiał się przede mną widok koszmarnych kształtów, które po dotknięciu niknęły w szarościach nicości. Modliłem się do mroków chaosu, ale jedyni co usłyszałem, to pusty szept przemierzający komnaty opuszczonych słońc. Całymi dniami myślałem, by zbliżyć sie do jej ust i móc posiąść ślinę natchnioną magią tkającą pajęczynę otchłani. I nadeszła noc kiedy po schodach oświecenia stanąłem przed jej twarzą, objąłem ją delikatnie i przytuliłem do siebie. Czułem jakbym posiadł wszystko, co zostało stworzone na widnokręgu sumienia. W jednej chwili stałem się Bogiem, a czarne dziury nuciły nam do uszów hymny zagubione w odcieniach zapomnianego czasu. I ucałowałem jej usta jakże delikatne przeszywające moje ciało. Widziałem jak fosforyzujące słońca upadły na marmurowe cmentarze i prze malutkie okienko komnaty wpatrywała się w nasze ciała. Precz z moich oczów szydercy przeklętych losów. Od dziś jam waszym niszczycielem będę, i dajcie nam kielichy napełnione mrokami śmierci.
"Kocham cie zbawco Szatanów" - szepnęła do mnie i okryła mnie niczym matka swoje dziecko wydane na katusze. Płaczę - ja niegdyś podróżnik tajemnych szlaków, a dziś znalazłem swój grobowiec w jej sercu. Pochowaj mnie Boginii nadludzka w swoim srebrzystym pałacu, gdyż ja odnalazłem swoją wieczność i spocząć chce na zawsze w twym kobiecym blasku. Zapłodnię Ciebie myślami nocy i złoże los na kurhanach łez ukoronowanych na firmamencie życia. Ja już nie potrzebuje niczego. Stałem się wielki i nad wszechwiedzą rozprzestrzeniam wodospad wiecznych prawd.
Czasami trzeba gubić się w istnieniu, by móc odnaleźć swoją drugą połowę, gdyż nasza dusza przy narodzinach rozdarta jest na dwie połowy i jeśli nie złożymy ofiary ze swej miłości na jej dłonie nigdy nie zbawimy człowieczej duszy. To nie śmierć jest jedynym wybawieniem, ona jest tylko kluczem otwierającym drzwi, ale cóż nam po otwartych drzwiach, kiedy nie odnajdziemy komnaty własnych narodzin. Ja ujrzałem wieczność swego bytowania na arenie upadłych bogów. Niczego już nie potrzebuje; idę oczyszczony z moją jedyną kochanką ścieżkami pomiędzy umarłymi kometami.Przed nami mroki tkają nowe krainy z miliardami niepojętych świateł,a z nami zieje nędza przeszłych dni skonanych na skamieniałych obłokach istnienia.

24-02-2008






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 6.00
il. ocen : 2
il. odsłon : 6909
il. komentarzy : 1
linii : 8
słów : 694
znaków : 4022
data dodania : 2008-02-24

k o m e n t a r z e

    a u t o r : Constantine
    d a t a : 2008-12-01

Hmm...


Kocham cię zbawco szatanów...
Świetna fraza.
Szacunek.

strona 1 z 1
strona : 1  

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e