FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



Mrok w światłości

a u t o r :    bajazyd


w s t ę p :   

Od autora: Jej, to już trzeci wpis dzisiaj! Wiem, że obiecałem wam James'a i Bellatrix, ale nie mogę się powstrzymać przed dodaniem tego ficku. Genialnie oddaje charakter i zachowanie Astorii Riddle. Dzieje się to chwile przed tym, jak Astoria i Hadrian ucinają sobie pogawędkę w pustej klasie.
Nie martwcie sie, mam kilka pomysłów dla historii James'a i Bellatrix. Na pewno będę kontynuował historię z porwaniem James'a, bo przecież tak się poznali.... Miłego czytania :D



u t w ó r :

Chapter 6: Prawdziwa Ślizgonka


Astoria Riddle założyła jasnobrązowy lok za ucho. Stukot jej butów odbijał się echem po pustych korytarzach Hogwartu, które przemierzała. Wszyscy uczniowie zaraz po zakończonych lekcjach wybiegli w radości na pole. Super, hura, spadł pierwszy śnieg! Ble! Będzie tylko brudził suknie podczas Balu Bożonarodzeniowego za tydzień.
Ona umówiła się z Rogerem Davis'em na wspólne odrabianie lekcji w bibliotece. Uśmiechnęla się na tą myśl. Sympatyczny Krukon z równoległego roku zaprzyjaźnił się z nią, a może nawet się w niej zadurzył. Ona już wiedziała, że kiedy złoży mu propozycję służby dla swojego ojca, Czarnego Pana, on jej nie odmówi. Usmiechnęła się na tę myśl. Skręciła w korytarz prowadzący do biblioteki i paskudnie upadła na podłogę. Głośny odgłos rzuconych książek i głuchy jęk dały do zrozumienia Astorii, że ta druga osoba, ta która na nią wpadła, również zaliczyła paskudną glebę.
- Oh, tak bardzo cię przepraszam! Nic ci nie jest? Przepraszam! Nic ci sie nie stało? Nie zauważyłam ciebie i... Boli cię coś? Przepraszam!
Astoria z gracją wstała i poprawiła fryzurę. Wrzaski tej dziewczyny nie dawały jej spokoju. Zerknęła na nią i oniemiała.
Ze wszytkich uczniów w całej tej cholernej szkole, musiała na nią wpaść Hermiona Granger.
- Zamknij się! - warknęła w stronę Gryfonki - I uważaj jak łazisz, szlamo!
Granger także zorientowała się na kogo wpadła. Na początku zbladła, potem lekko się zaczerwieniła. Pozbierała porozrzucane książki i wstała, niedyskretie poprawiając odznakę prefekta.
- Nie powinnaś się tak wyrażać. Takie slownictwo kala język czarodzieji...- zaczeła swój wywód Granger.
- Więc nie powinnaś się tym przejmować, Granger. Ty nie jesteś prawdziwą czarownicą - wywróciła oczami Astoria.
Brunetka wyglądała jakby miała się zaraz rozpłakać. Astoria już myślał, że szlama wybuchnie, ale o dziwo Granger wyprostowała się i ułożyła usta w wąską kreskę.
- Minus pięć punktów za używanie takiego języka - powiedziała Gryfonka ostro - I kolejne minus pięć za obrażenie prefekta.
Granger zrobiła tak ansurdalnie dumną z siebie minę, że Ślizgonka nie wytrzymała. Wybuchnęła śmiechem, prosto w twarz Gryfonki.
- Tylko na tyle cię stać, Granger? - zapytała odchodząc - Myślisz, że nauczysz mnie czegoś, odejmując mi głupie punkty?
- To pierwsze punkty jakie stracił w tym roku Slytherin - zawołała za nią szlama.
Astoria zatrzymała się zdezorientowana. Pierwsze minusowe punkty? No tak, Hadrian pewnie postarał się, aby "jego Ślizgoni" byli grzeczni. Zaklęła w duchu.
- Ej, Granger! - zawołała za oddalającą się Gryfonką. Zgodnie z jej przewidywaniami Astorii, dziewczyna natychmiast się odwróciła.
Astoria rzuciła na nią jedną z jej własnoręcznie wymyślonych klątw. Gryfonka upadła na podłogę i rozrzuciła książki, które wcześniej zbierała. Zaczeła wić się, ale nie krzyczała. Zaklęcie odbierało także głos.
- Wróć mi te punkty, słyszysz?! Słyszysz?! - krzyczała Astoria. Po kilku sekundach zdjeła ze szklamy zaklęcie.
Hermiona lekko dyszała masując się po gardle.
- Powiedz, że dajesz mi te głupie punkty z powrotem - zażądała Astoria - No mów!
Granger sięgnęł po różdżkę i rzuciła w stronę Astorii zaklęcie. Dziewczyna uchyliła się i sama rzuciła klątwe.
Kiedy Astoria usłyszała kroki z korytarza, zaprzestała używania czarnomagicznych zaklęć i przeszła do obrony na poziomie drugiej klasy.
Z korytarza wyszedł Roger Davis. Natychmiast podbiegł do Astorii i pomógł jej, wzmacniając jej tarczę. Po drugiej stronie korytarza pojawił się Hadrian. Podbiegł do Hermiony i prostym zaklęciem wywarzył jej różdżkę z dłoni.
- Co ty tu robisz Astoria! - warknął Ślizgon w stronę dawnej przyjaciółki.
- Hermiono, co się dzieje? - zapytał Roger Gryfonki.
- Ona mnie zaatakowała - rzuciła szybko Astoria - Widziałeś Roger, ja się tylko broniłam!
- Zaatakowała mnie pierwsza! - oburzyła się Hermiona - Odjełam jej punkty za obrażanie prefekta...
- Nie obraziłam jej - sprzeciwila się Astoria -  Szłam korytarzem, a ona odjeła mi dziesięć punktów!
- Ona kłamie! - krzyknęła Hermiona - Nie odejmowałabym punktów za...
- Cicho - mruknął Hadrian. Hermiona i Astoria zamilkły, Roger popatrzył się zaciekawiony na osławionego Ślizgona - Sugerujesz, Granger, że moi Ślizgoni kłamią? Przecież to kłamstwo. Albo przeklinają? Nie, to już nie ten Slytherin który pamiętasz.
- Nadal mnie obraziła - warknęła Hermiona - Obraziła prefekta! Żadne głupie zasady i zabawy w Króla jednego domu w szkole...
- Ona nie jest w moim Dworze - przerwał jej Hadrian - Ale jest moim Ślizgonem. I jest pod moją opieką.
- Ale...
- Ja jestem prefektem - ponownie przerwał jej Hadrian - I chyba właśnie mnie obraziłaś.
- Ja także jestem prefektem - dodał Roger.
- Także Granger, obraziłaś prefekta, w towarzystwie innego prefekta i uczennicy, sama będąc panią prefekt - subiektywnie wyjaśnił Hadrian - Odejmuję więc Gryffindorowi dziesięć punktów za obrazę prefekta, plus dodatkowe minus dziesięć za to, że będąc prefektem dajesz tak fatalny przykład.
- I kolejne minus dziesięć za pojedynek z uczennicą, która używała tylko zaklęć obronnych - Dodał Roger.
- Ja...- załkała Granger prawie płacząc.
- Straciłaś już trzydzieści punktów. Sugeruję, abyś przeprosiła Astorię - zaproponował Hadrian
- Prze-przepraszam...- wychlipała Hermiona.
- Poproszę, abyśmy się rozeszli, uznając sprawę za zamkniętą - spokojnie oznajmił Hadrian.
Hermiona niemal natychmiast uciekła, Roger także wolno odszedł w strone biblioteki. Hadrian złapał Astorię za ramię i wepchnął do środka pustej klasy...






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1731
il. komentarzy : 0
linii : 46
słów : 1061
znaków : 5560
data dodania : 2017-06-05

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e